Kto wygra wybory na Podkarpaciu?

26 czerwca 2007 2 przez

21 października odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne. Po dwóch latach prób utworzenia stabilnej koalicji rządowej i nieustannej awantury PiS skapitulowało i wspólnie z PO, SLD i PSL postawiło na samorozwiązanie Sejmu. Ruszyła więc wyborcza karuzela. Kto z niej wyjdzie z podniesioną głową? Oceniamy szanse lokalnych polityków!

To będzie ostra kampania wyborcza, zapewne pełna zaskakujących wydarzeń i kandydatów. 8 września doszło do samorozwiązania Sejmu. Tego samego dnia ruszyła kampania wyborcza. Jakie szanse w nowych wyborach mają lokalni polityce?

Prawo i Sprawiedliwość
Władysław Ortyl to obecny senator i wiceminister rozwoju regionalnego. To doświadczony polityk i samorządowiec. W rodzinnym Mielcu cieszy się dużym autorytetem i zaufaniem, nie tylko wśród sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, bo jest członkiem tej partii. Powinien bezproblemowo powtórzyć doskonały wynik wyborczy sprzed dwóch lat. Ale w PiSie wszystko jest możliwe, jeśli Ortyl stracił by wysoką pozycję w regionie i dobre miejsce na liście, to może mieć problemy z reelekcją.
Związana z Mielcem, ale mieszkająca obecnie w Rzeszowie Anna Pakuła – Sacharczuk z PiSu to już wielka niewiadoma. Wydaje się, że jej szanse są zależne od wyniku końcowego PiSu i miejsca na liście. Miała zostać rzeczniczką praw dziecka, ale nie została i… słuch o niej zaginął, bo media szybko o niej zapomniały.
Kazimierz Moskal z Ropczyc, do Sejmu dostał się niespodziewanie z listy PiSu. Pomógł mu w tym rzekomo Marek Jurek, którego wspierał do końca jego członkostwa w partii braci Kaczyńskich. Znany głównie jako… nauczyciel i lokalny działacz w Ropczycach. Za swojego uważają go również w Dębicy. W tych miastach cieszy się sporą popularnością, ale tyko tam. Przez dwa lata nawet nie próbował pojawiać się w innych podkarpackich ośrodkach. Jeśli PiS nie osiągnie wyniku takiego jak w 2005 roku Moskala w sejmie raczej zabraknie.
Zbigniew Chmielowiec natomiast zamienił fotel burmistrza Kolbuszowej na miejsce w poselskich ławach PiSu. Bardzo chciał wykazać się działaniami na rzecz regionu, ale nie wiele zdążył zdziałać. Prawdopodobny powrót do roli samorządowca. Dostać się do Sejmu może wyłącznie przy wysokiej pozycji na liście lub dobrym wyniku PiSu.
Przeciwnik wielkiego Rzeszowa Stanisław Ożóg, to kandydat murowany. Lokalny lider PiSu, doświadczony. Dawny starosta rzeszowski. Blokował rozszerzenie Rzeszowa, ale być może 21 października odbije mu się to czkawką.
Andrzej Szlachta, czyli wielki znak zapytania. Czasy politycznej świetności ma za sobą. W Rzeszowie już się nie liczy, mimo, że to były prezydent tego miasta. Przepadł po tym jak przefarbował sobie włosy przed wyborami samorządowymi. To też autor wielu kontrowersyjnych pomysłów. Członek PiSu.
PiSowiec z Łańcuta Kazimierz Gołojuch, to niepewny wybór. Znów zależny od wyniku jego partii i pozycji na liście. Chciał się wykazać na rzecz regionu, a najbardziej wspierać Łańcut. Promował powstanie tam strefy ekonomicznej, której jednak nadal nie widać.
Młody i żądny sukcesów jest także mielczanin Grzegorz Maj z PiSu. To doradca premiera Jarosława Kaczyńskiego. Z tygodnia na tydzień bardziej znany w regionie, głównie właśnie z funkcji doradcy. Szef ruchu, który chce aktywizować młodych. Przy dobrym wyniku PiSu z dużymi szansami na wybór. Ale na razie nie ma go na wyborczych listach.
Kazimierz Jaworski, obecny radny sejmiku wojewódzkiego z PiSu i Chmielnika, bardzo dobrze znany w swoim regionie, czyli Dolinie Strugu. Jak wystartuje, może pokusić się o niespodziankę.
Krzysztof Popiołek, obecny wiceprezydent Mielca. Media go porównują do Leppera, czego on sam nie lubi. Ostatnio często występujący przeciwko prezydentowi miasta. Wcześniej wsławił się tym, że jako radny miejski nie pojawił się na żadnej sesji. Pociągnął PiS do niespodziewanie dobrego wyniku w wyborach samorządowych… jego szanse w wyborach parlamentarnych? Trudno przewidzieć.

Platforma Obywatelska
Mielczanka, Krystyna Skowrońska odpaść z wyborczej gry może chyba tylko na skutek wysłania przez jej partię na Podkarpacie jakiegoś spadochroniarza. Mimo, że liderką Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu jest Elżbieta Łukacijewska, to częściej w mediach słyszy się o Skowrońskiej. Wiele głosów poparcia zdobywała sobie w czasie dziesiątek spotkań z mieszkańcami regionu, których nie przerwała po wyborach sprzed dwóch lat. Nieoczekiwanie dopiero numer 3 na liście wyborczej. Ale i tak powinna być spokojna o reelekcję.
Zbigniew Rynasiewicz z Leżajska i PO, to polityk w terenie bardzo aktywny. Podobnie jak Skowrońska wiecznie w podróży, wiecznie na spotkaniach z ludźmi. Zebrane w czasie tych wojaży głosy mogą dać spokojny wybór. Numer 1 na liście PO w okręgu.
Z podrzeszowskiego Trzebowniska wyrósł mocny polityk PO Jan Tomaka. Polityczny walczak z dużymi ambicjami dwa lata temu bardzo szczęśliwie dostał się do Sejmu. Teraz będzie chciał tamten wybór potwierdzić.

Polskie Stronnictwo Ludowe
Czy eksmarszałek Podkarpacia, mielczanin Leszek Deptuła zadowoli się dyrektorskim stołkiem w Starostwie Powiatowym w Mielcu? Obserwatorzy lokalnej polityki mówią, że to dla niego za mało. Bez problemu dostał się do sejmiku wojewódzkiego z list PSLu, i tylko kiepski wynik tego ugrupowania, a może bardzo dobry PiSu, sprawił, że nie jest nadal marszałkiem. Murowany kandydat na posła? Startuje i może liczyć na spore poparcie szczególnie w gminach, gdzie PSL był mocny od zawsze. A takich jest na Podkapraciu wiele. Przeszkodzić może jednak spodziewany kiepski wynik wyborczy PSLu.
Do gry o poselski mandat może włączyć się Bolesław Bujak z Ropczyc, burmistrz tego miasta. Reprezentuje PSL i zasiadał już w parlamencie. Niewykluczone, że zechce zamienić fotel burmistrza na ten na ulicy Wiejskiej. Jeśli tak zrobi może stracić zaufanie swoich lokalnych wyborców, a to może oznaczać dla niego spore kłopoty. Na listach wyborczych go jednak jeszcze nie ma.
Niekwestionowany lider PSL na rzeszowszczyźnie to Jan Bury. Jego reelekcja wydaje się formalnością.
Inny doświadczony pslowiec Aleksander Bentkowski to wielka niewiadoma. Zapowiada, że wycofuje się z politycznego życia.

Samoobrona
Maria Zbyrowska z Samoobrony byłaby pewniakiem. Mieszkająca pod Dębica, fanka Leppera, znana z rozdawania lepperek – cukierków pasażerom na lotnisku w Jasionce i autorka wielu lokalnych afer, wydaje się być murowaną kandydatką na liderkę list Samoobrony lub ewentualnego LiSu. Ale sondaże wskazują, że jeśli Samoobrona pójdzie do wyborów sama to w Sejmie jej nie będzie, nie będzie więc i Zbyrowskiej.
Józef Rusek miał być wicewojewodą, gdy Samoobrona weszła do rządu. Przynajmniej tak twierdził. Ten gospodarz spod Mielca, przepadł ostatnio w wyborach samorządowych. Ale mało kto wierzy, że odszedł na polityczną emeryturę. Niewykluczone, że wystartuje. Szanse? Zerowe. Na listach go jeszcze nie widać.

Liga Polskich Rodzin
Halina Murias, to ostatnia fanka Romana Giertycha w parlamencie z Podkarpacia. Posłanka nijaka. Zawsze u boku swojego lidera, ale chyba z boku spraw regionu. Jeśli Liga Polskich Rodzin wystartuje samodzielnie, to w Sejmie jej pewnie nie będzie, bo… LPR się nie dostanie. Jeśli powstanie blok wyborczy i nie dostanie pozycji numer 1 na liście wyborczej prawdopodobnie też przepadnie.
Andrzej Skowron, młody radny miejski z Mielca, były kandydat na prezydenta tego miasta. W wyborach prezydenckich szybko przepadł. W radzie znany z kontrowersyjnych wystąpień. Ambitny, ale raczej z małymi szansami na zamianę fotela w sali rady na ławę sejmową.

Lewica i Demokraci
Jeden z liderów SLD na Podkarpaciu, Tomasz Kamiński to młody polityk, żądny sukcesów. Jest radny miejskim w Rzeszowie i pewnie wystartuje do parlamentu.
Podkarpacki szef SdPL to Norbert Mastalerz z Tarnobrzega. Od zawsze kandydat na prezydenta tego miasta, i ciągle przegrywa. Niewiadomo jakie miejsce będzie miał na listach lewicy. Może mu zabraknąć wyłącznie tarnobrzeskich głosów.
Stanisław Janas, trzykrotny poseł lewicy. Swego czasu jeden z liderów SLD, później odszedł z tej partii do SdPL. Ale w 2005 roku przepadł w wyborach. Do końca chciał bronić programu produkcji w PZL Mielec samolotu Iryda. Po wyborach słuch o nim zaginął. Wątpliwe czy uda mu się odbudować pozycję w regionie. Na listach na razie nieobecny.
Grzegorz Lato, ten legendarny piłkarz Stali Mielec, obecnie chce zostać prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Senatorem już był, wszyscy w Mielcu liczyli, że pomoże w odbudowie świetności mieleckiego sportu. Chciał też odbudować stadion Stali Mielec. Tymczasem Lato okazał się być politykiem nieskutecznym, podobnie jak i działaczem sportowym. Jednak po za Mielcem nadal cieszy się sporą popularnością także polityczną, w Mielcu szanowany już tylko za wielkie osiągnięcia sportowe. Wcześniej w SLD. Znów chce być parlamentarzystą. Szanse chyba jednak ma małe.
Daniel Kozdęba, ten młody polityk lewicy może być odpowiedzią na brak lidera po lewej stronie w Mielcu. Były członek zarządu Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, radny powiatowy z Mielca. Wydaje się, że ze sporymi szansami przy dobrym wyniku lewicy. Na listach go brakuje.
O Wiesławie Ciesielskim, były baronie SLD i wiceministrze finansów, mówiło się, że odrzucony przez SLD wyjedzie w Bieszczady bo hodować kozy. Ci którzy liczą, że zniesmaczony wynikiem SLD w ostatnich wyborach powróci do polityki, raczej się mylą. Szanse nie tyle na wybór, co na sam start, mizerne.
Mieczysław Wdowiarz, to były wiceprezydent Mielca związany z SLD. Ostatnio wyraźnie zniesmaczony pracą mieleckiego samorządu być może poszuka szczęścia w parlamencie. Mógłby być w wyborach liderem mieleckiej lewicy, ale czy zechce? Raczej nie, bo na listach go brakuje.
Kazimierz Strugała, były radny miejski, zarządzał też Polskimi Zakładami Lotniczymi w Mielcu, jedna z czołowych postaci SLD w Mielcu. Wydaje się, że jedyny mielecki kandydat lewicy. Przy bardzo dobrym wyniku LiDu ma szanse na poselski mandat, gdy będzie inaczej… jego wybór chyba niemożliwy.

Unia Polityki Realnej
Uczestnik wszystkich wyborów z Mielca Tadeusz Zięba, to lokalny lider Unii Polityki Realnej. Lekarz, który wsławił się potrąceniem rolnika na blokadzie Samoobrony i przerwaniem tej blokady. W swojej partii ogłoszony pierwszym męczennikiem Samoobrony. Jeśli UPR pójdzie na wybory w bloku z Prawicą Rzeczypospolitej i LPRem to szanse już nie są zerowe…

Niezależni
Wyznawca spiskowej teorii wprowadzenia do Polski przez PiS okupacyjnych wojsk amerykańskich z głowicami nuklearnymi, Zygmunt Wrzodak, raczej żegna się z parlamentem. Dopóki żył w zgodzie z Romanem Giertychem był liderem LPRu na Podkarpaciu. Gdy odszedł z Ligi popadł w polityczny niebyt.
Mieczysław Maziarz, to senator znany głównie na północy województwa. Odkąd porzucił PiS o kolejnej kadencji w senacie może chyba tylko pomarzyć.
Ryszard Kapała z Ropczyc dwa lata temu chciał być senatorem. Startował jako kandydat niezależny. Znany jedynie w regionie ropczyckim w wyborach przepadł. Jeśli znów wystartuje nie powinien liczyć na sukces.

Zebrał Przemysław Cynkier

News odtworzony z archiwalnej strony.