Mi się nie podoba
20 marca 2007O pracy senatora, reformowaniu Unii
rozmawiamy z senatorem Prawa i Sprawiedliwości Zdzisławem Pupą.
– Jak jest rola Senatu? Mówi się, że to izba zadumy. Tam praca powinna być wyważona, merytoryczna. Senatorzy poprawiają po posłach, wytykają niedociągnięcia, błędy. W innych krajach rola Senatu jest nieco inna, poważniejsza – mówi
– Sejm uchwalił, że Parlament ratyfikuje Traktat Lizboński, reformujący Unię Europejską. Jak Pan to ocenia?
– Mi się to nie podoba. O tak ważnych sprawach powinno decydować całe społeczeństwo, to sprawa dotycząca całego narodu. Wybrani parlamentarzyści mają legitymację, ale mogę decydować w drobniejszych sprawach. W tak ważnych powinien decydować cały naród. Nawet liberałowie w Wielkiej Brytanii domagają się referendum. Posłowie chcą decydować o tej sprawie, ale większość nie zna dokumentu.
– Przeglądając plan pracy rządu można dojść do wniosku, że nie wiele jest projektów uchwał czy rozporządzeń autorskich, ogromna większość to dokumenty dostosowujące polskie prawo do unijnych wymagań. Czy rola Senatu lub Sejmu nie została ograniczona?
– Ten rząd chyba nie ma jednak swojego programu. W czasie wyborów były zapowiedzi wielu uchwał, zmian, choćby podatku liniowego. Jednak nic się w tym kierunku nie dzieje. Nawet sama umowa koalicyjna PO i PSL nie zawiera listy programowej, przedsięwzięć, które koalicja chce zrealizować. Za to nastąpiło sprytne podzielenie się stołkami. To rząd głównie powinien proponować nowe ustawy czy akty prawne. Jak jest rola Senatu? Mówi się, że to izba zadumy. Tam praca powinna być wyważona, merytoryczna. Senatorzy poprawiają po posłach, wytykają niedociągnięcia, błędy. W innych krajach rola Senatu jest nieco inna, poważniejsza.
Rozmawiał MP
News odzyskany z archiwalnej wersji.
Nie ma co udawać, że nas to nie dotyczy. Ta wiedza może się kiedyś przydać