Galaktycznie – o kinie w Mielcu
11 czerwca 2007Mieleckie kino Galaktyka w czasie wakacji ściągnęło wielu widzów – i młodszych i starszych. O tym co takiego ich przyciąga, kinie letnim i upodobaniach mielczan rozmawiamy z Magdaleną Klaus – kierownikiem kina.
Jakie filmy najbardziej przyciągają mielczan?
Największym zainteresowaniem cieszą się zdecydowanie hity. Jednak reklama telewizyjna bardzo oddziałuje na ludzi. Są też wierni widzowie, którzy czekają na filmy konkretnego reżysera, czy konkretną produkcję, na kino polskie czy europejskie. Czasem słyszę uwagi, że chociaż film jest słaby to ktoś musi go zobaczyć, bo przecież jest polski. Ostatnio oczywiście popularny jest Harry Potter. Popularny choć nieco kontrowersyjny. Gramy po 3 seanse dziennie przez 2 tygodnie, a zainteresowanie wcale się nie zmniejsza. Na każdym jest pół sali widzów. Nie spotkałam się z jakimś specjalnym sprzeciwem jeśli chodzi o ten film. Chociaż faktycznie nie wszystkim rodzicom się podoba ze względu na magię. Każdy ma prawo do własnych poglądów. Mamy też filmy, które coś ze sobą niosą, są piękne, ale już tak bardzo nie przyciągają. Na przykład Duchy Goi, czy Cesarzowa. I oczywiście Wielka cisza. To film, który swoim istnieniem zrobił dużo szumu, chociaż było wyprodukowanych tylko kilka kopii. Jak mówi sam tytuł w filmie nie ma ani jednego słowa. 2,5 godziny obrazu. To taka obserwacja życia mieszkańców zakonu w Alpach. Przepiękny film, sprzyjający kontemplacji. Spotykam się czasem z pytaniem dlaczego w kinie jest tak dużo komercji. Właśnie dlatego, że takie są upodobania większości. Kino kojarzy się z rozrywką. Ludzie są zmęczeni pracą, codziennością, nauką i chcą te 2 godziny spędzić odprężając się. Równocześnie kino może wychowywać, uczyć, pokazywać inne światy. Dlatego przynajmniej raz w tygodniu wyświetlamy filmy bardziej ambitne, trudniejsze, ukazujące inna kulturę.
Te trudne filmy też mają swoją publiczność?
Mają – już nie tak liczną, ale wierną. Mamy Dyskusyjny Klub Filmowy Metalowiec, który powstał z inicjatywy młodzieży. Wyświetlamy dla nich trudniejsze filmy, wybierane przez zarząd Klubu. Są to filmy europejskie, arabskie, południowo amerykańskie. Czasem nowe, czasem retrospektywy.
A jak w tym roku sprawdza się pomysł wyświetlania filmów w kinie letnim?
Kino letnie to pomysł prezydenta miasta, który parę lat temu zobaczył takie właśnie kino w Zwierzyńcu. Podobało mu się i zrodził się pomysł, by w Mielcu również je zorganizować. Rada miejska zaakceptowała ten pomysł, został zakupiony projektor i obiektywy oraz zawieszany ekran. Chcieliśmy uaktywnić placówki, które troszeczkę były zaniedbywane kulturalnie. Stąd pomysł wyświetlania filmów na Smoczce i na Starówce. Na Smoczce przeważa młoda publiczność – od 15 roku życia. Natomiast na starówce to przedział wiekowy miedzy 30 a 50 lat. Zainteresowanie jest naprawdę duże. Może wynika to z faktu, że bilety są w przystępnych cenach – porównywalne z ceną piwa.
I repertuar jest zachęcający…
W tym roku wyświetlaliśmy na wakacjach jedną nowość i jedną powtórkę. Postanowiłam, że w lipcu będą to komedie, a w sierpniu – ponieważ na starówce przychodzi duża liczba dojrzałych osób – będą to filmy z klasycznego kanonu, w tym w soboty horrory i filmy sensacyjne. Bardzo dobrze spisały się komedie, które wydawałoby się są już zgrane, np. Dlaczego nie lub Testosteron, czy też Wakacje Jasia Fasoli. Widać, że potrzeba filmów lekkich i rozrywkowych, ale równocześnie w dobrym gatunku. Byłam kiedyś w Warszawie na takim seansie kina letniego. Bezpłatnym. Przyjechało może 10 – 15 osób, a po godzinie już nikogo nie było. Społeczeństwo jest tam nieco zblazowane, może dlatego, że nie brakuje im rozrywek. U nas jest inaczej.
To zapewne również zasługa specyficznej atmosfery tego miejsca…
Tak. Zwłaszcza na starówce, przy dworku Oborskich seanse są wyjątkowo romantyczne, ponieważ ekran otaczają gałęzie drzew, w tle widzimy dworek, nad nami rozgwieżdżone niebo.
Kino to nie tylko rozrywka. Więc co jeszcze?
Z filmów często można czerpać wzorce, odnajdywać w nich sytuacje z własnego życia. Dobra rozrywka mądrze podana ustawia nam duchowy kręgosłup na całe życie. Warto przeznaczyć te kilka złotych na wyjście do kina z przyjaciółmi i dobry film, bo to owocuje dyskusją, a wnioski często na długo zostają w pamięci.
Jakie filmy mogłaby Pani polecić czytelnikom?
Godny polecenia film, który będziemy niebawem wyświetlać to Katyń. Na pewno wszyscy się orientują, że wyjaśnia on problem ledwie muśnięty przez historię polską, historie tego, co się stało z polskimi oficerami. Widziałam fragmenty tego filmu. W sposób jasny ukazuje tą historię. Świetni aktorzy, plejada polskich gwiazd i ręka mistrza. Myślę, że widownia będzie duża. Czekamy też na film Szklana pułapka 4 – ponad 2 godziny napięcia i zabawy, oraz Volkodav – ostatni z rodu Szarych Psów. To film rosyjski, najdroższy w historii kinematografii tego kraju. Bardzo dobra fantastyka naukowa. Od jesieni szykują się naprawdę ciekawe premiery.
Serdecznie polecam do obejrzenia najnowszy film Mad Max! Jeden z najlepszych filmów z gatunku kina akcji w historii!
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Marta Żelazko
News odtworzony z archiwalnej strony.
Zachęcam do zanurzenia się w ten artykuł – to prawdziwa intelektualna uczta dla umysłu.
To jest ten rodzaj tekstu, który zostaje z Tobą na długo po przeczytaniu.