Ratujcie własne życie

7 lipca 2007 2 przez

Od początku jesieni na drogach powiatu mieleckiego zginęło już 3 rowerzystów. Często sami sobie nie dali żadnych szans na przeżycie. Mielecka policja chce to zmienić, apeluje przynajmniej o wyposażenie się w odblaskowe kamizelki.

– W Partyni rowerzystka wyjeżdżała z domu. Robiła to już wiele lat. Droga przed jej posesją jest mało uczęszczana. Nawet nie sprawdziła czy coś jedzie. I akurat jechało. Zginęła na miejscu – opowiada Michał Polek, naczelnik sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.

Bez szans na ucieczkę
Od początku roku zginęło na mieleckich drogach 6 rowerzystów, ale 3 w ciągu ostatnich jesiennych tygodni. – Tak zwani niechronieni użytkownicy dróg powodują około 40 procent wypadków – mówi naczelnik Polek. Dodaje, że trwa czarny okres dla pieszych i rowerzystów. – Szybko zapada zmrok. Ubrani w ciemne kurtki czy płaszcze są niewidoczni. Przy prędkości 70 kilometrów na godzinę kierowca zauważy ich dopiero z odległości 10 – 15 metrów. To za późno by nawet pomyśleć o uniknięciu uderzenia – opowiada naczelnik.

Odblask pomoże
Michał Polek ma na to prostą receptę. – To kamizelki odblaskowe – mówi. – Kosztują niewiele, a po prostu mogą uratować życie. Tańsze elementy odblaskowe nieumiejętnie założone nic nie dadzą. Kamizelki są skuteczne. Pieszego czy rowerzystę w kamizelce kierowca samochodu dostrzegnie już z odległości 130 – 160 metrów – wyjaśnia Polek. – Te 10 złotych jest warte życia – mówi. Policjanci z drogówki upominają także domowników osób, które często korzystają z roweru. Zachęcają by uniemożliwić wyjechanie rowerem z domu osobom do tego odpowiednio nie przygotowanym. Bo do nieszczęścia wiele nie trzeba. – Rowerzystę na ulicy Powstańców Warszawy ledwo kierowca samochodu zahaczył. Ale upadł tak nieszczęśliwie, że niestety później zmarł w szpitalu – przywodzi smutne wspomnienia naczelnik Polek.

To głupota!
Według policjanta rowerzyści potrafią wiele zrobić by zwiększyć ryzyko wypadku. Ten, który zginął w Maliniu był nietrzeźwy. Ale poważnym problemem są już torby z zakupami wieszane na kierownicy. – Ciężkie torby sprawiają, że jazda rowerem jest utrudniona. W każdej chwili może dojść do upadku takiej osoby. Kolanami do tego się obija te torby, aż ciężko jechać – przekazuje Michał Polek. Zastanowić się nad swoimi planami jazdy powinny też te starsze osoby, które wykonują manewr tak zwanego rogala: nagłego zakręcania bez sygnalizacji. Takie wyczyny najczęściej kończyły się pod kołami samochodu.
(cyn)

News odtworzony z archiwalnej strony.