Polska vs Niemcy – Euro 2008: Tak bardzo wierzyliśmy!

Polska vs Niemcy – Euro 2008: Tak bardzo wierzyliśmy!

3 marca 2007 2 przez

To miał być ten dzień! Polska zagrała pierwszy raz na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Polska miała wygrać z Niemcami. Wszyscy w to wierzyliśmy, że wstarciu Polska vs Niemcy damy radę chociaż zremisować. Niestety znów życie zabrało nam te marzenia. Ale jeszcze nic straconego.

Każdy oglądał Polska vs Niemcy

Chyba każdy śledził w niedzielę wynik meczu Polska vs Niemcy. Atmosferę Euro w Mielcu i okolicach czuć już było od kilku dni. W oknach mieszkań i samochodów przybywało biało – czerwonych flag. Ubywało natomiast wolnych miejsc w pubach i restauracjach, gdzie zaplanowano transmisję meczu.

Na podkarpaciu najwięcej ludzi zebrało się na rynku w Radomyślu Wielkim

Najwięcej ludzi zgromadziło się na Rynku w Radomyślu Wielkim przed meczem Polska vs Niemcy. Przyszło tysiąc kibiców biało – czerwonych. Przy okazji innej imprezy, w tym miasteczku, ustawiono duży ekran. Odbył się sportowy piknik. Już na kilka godzin przed meczem Rynek tętnił życiem. Można było wymalować sobie twarz lub, to atrakcja dla dzieciaków, zagrać w żywe piłkarzyki, dorośli próbowali swoich sił w konkursach, a ekspertem był Włodzimierz Gąsior, wieloletni piłkarz, trener i prezes Stali Mielec, obecnie szkoleniowiec ekstraklasowej Korony Kielce. Do końca organizatorzy walczyli w Radomyślu z technicznymi kłopotami. Nie chciały działać poprawnie anteny. Satelitka długo nie dawała obrazu. Później obraz trochę śnieżył… ale to nikomu nie przeszkadzało.

Gorączka meczu Polska vs Niemcy coraz bliżej

Gorączka wzrastała z każdą minutą. Im bliżej 20:45, czyli godziny rozpoczęcia meczu Polska vs Niemcy, tym tłoczniej. Najpierw wszyscy wstali, by odśpiewać hymn. Później, pierwsza wiktoria tego dnia, pierwszy okrzyk jeeeeest, ale jeszcze nie piłkarski, a związany z Formułą 1. Bo o to się kończy wyścig w Kanadzie, który wygrywa Polak, Robert Kubica! I zaczyna się mecz. 30 sekund… Krzynówek wali nad poprzeczką. Szczęście było blisko. Kibice nie wierzą, łapią się za głowę. Nasi nie grają źle. Ale Niemcy jakby lepsi.

– Nieeeeee – wyrywa się krzyk, gdy niemieccy napastnicy marnują kapitalną akcję.

I… cisza się robi w 20 minucie. Niemcy prowadzą 1 do 0.

– Przecież był spalony – ktoś próbuje udowadniać. I ma rację…. bramki być nie powinno, ale co z tego.

W przerwie dyskusje i głośne śpiewy.

– Wygramy – wszyscy są przekonani.

Polacy napierają, a kibice krzyczą , dopingują.

– Podaj mu, podaj – słychać w jednej z akcji.

– Gooooooool. Jeeeeeest – Smolarek trafia do pustej bramki.

Jest 1 do 1. Ale… nie ma.

– Co jest? – pytają kibice.

Podobno był spalony. Ale ci, którzy w Radomyślu stali z tyłu tego jeszcze nie wiedzą. Tańczą i śpiewają, po kilkudziesięciu sekundach zszokowani milkną.

– Wybij to – ktoś zdążył krzyknąć, nim nasi stracili bramkę numer 2. I zrobiło się cicho. Ale Polacy jeszcze szarpią.

– No niech jednego im chociaż strzelą – wyrywa się z gardła w pierwszym rzędzie przed radomyskim telebimem.

Nie strzelili. Nikt nie rozpacza. Nikt naszych nie przekreśla. Przed telebimem jeszcze słychać śpiewy. Te w Mielcu było słychać do późnych godzin nocnych. A rankiem… duch w narodzie jednak nie umarł. Wszyscy czekają na mecz numer dwa, na czwartek. Wtedy nasi grają z Austrią. Wygrają! Również na dniach zostanie otwary stadion stali Mielec!

News odtworzony z archiwalnej strony.