Terrarysta z Czermina

11 listopada 2007 1 przez

Terrarysta z Czermina, posiadacz 6 pająków już nie raz spotykał się z dziwnymi reakcjami na widok jego pupili.

Lęk jaki wzbudzają można wytłumaczyć faktem, że Parahybana to drugi co do wielkości i masy pająk na świecie. O niełatwych początkach, delikatnej naturze ptaszników i arachnofobii rozmawiamy z Dawidem Trznadlem.

-Hodowla ptaszników to niepospolite zjawisko… Skąd wzięło się tak mało spotykane zainteresowanie?
– Pierwszego pająka kupiłem 2 lata temu i mam go do tej pory. Zaczęło się bardzo spontanicznie. Przyjechał do mnie kolega, który stwierdził, że ma ochotę na coś ekstremalnego. Widział na allegro, że ktoś sprzedaje pająki, małe Parahybany. Stwierdził, że chciałby takiego mieć. I ja właściwie przychyliłem się do tego pomysłu. Zamówiliśmy je i tak się zaczęło. Ponieważ pomysł był spontaniczny dopiero po zamówieniu zwierząt zacząłem czytać coś na ich temat, głównie na stronach internetowych. Okazało się, że to stworzenia, którymi w zasadzie nie trzeba się zajmować, bo świetnie radzą sobie same, poza tym są bardzo tanie w hodowli. Rodzice dowiedzieli się o naszym pomyśle dopiero, kiedy przesyłka dotarła do domu. Ich reakcja była mocno sceptyczna. Przez pół roku nikt nie wchodził do mojego pokoju! Po jakimś czasie rodzice przywykli do mojej hodowli. Teraz interesują się tym, czasem nawet przynoszą jakiegoś świerszcza. Na 17 urodziny zrobili mi niespodziankę – mogłem wybrać sobie 2 pająki.

– Co takiego ciekawego jest w ptasznikach?
– Ciekawy jest sam fakt, że to nie jest zwykła hodowla, tak jak w przypadku kota czy psa. Bardzo lubię na nie patrzeć. Szczególnie ożywiają się w nocy. Zapalam małą lampkę i patrzę jak się poruszają. Ale nie biorę ich do ręki. Niektórzy chcąc pokazać jacy to nie są odważni biorą pająki do ręki, ale jestem temu przeciwny. Nie ze względu na siebie, bo ugryzienie tych pająków które mam nie jest groźne, ale właśnie ze względu na nie. Przez to robią się agresywne, działa to na nie niekorzystnie.

– Niektórzy boją się pająków, albo traktują je z obrzydzeniem… Wiele było takich negatywnych reakcji w przypadku twojej hodowli?
– Pająki budzą niechęć – zupełnie niepotrzebnie. Miałem kiedyś na ręce większego pająka i musze powiedzieć, że to naprawdę bardzo przyjemne uczucie. Był ciepły, milutki i bardzo delikatny – chociaż nikt mi nie chce uwierzyć. Spotkałem się z naprawdę różnymi reakcjami. Rodzice często proponują swoim znajomym, żeby obejrzeli ptaszniki. Reakcje są przeróżne, łącznie z komentarzami, że jestem jakiś dziwny, jak mogę hodować takie coś i dlaczego moi rodzice na to pozwalają. Po prostu dla niektórych pająki są straszne, żeby nie powiedzieć obrzydliwe. A tak naprawdę to bardzo spokojne zwierzęta. Strach przed pająkiem to często strach przed jego wyglądem. Arachnofobia objawia się bardzo różnie. Czasem ktoś jest w stanie podejść, pooglądać pająka ale dotknąć już nie. Czasem jest gorzej. Na przykład moja kuzynka boi się tak bardzo że w ogóle nie wchodzi do mojego pokoju. Reaguje panicznie, ucieka, krzyczy. To jest wręcz ekstremalna odmiana arachnofobii. Na szczęście czasem strach przeradza się w zaciekawienie i w efekcie pozytywne uczucia.

– Czy podczas tych 2 lat zdarzyło się coś co prawie zniechęciło cię do dalszej hodowli?
– Jakieś 3 miesiące temu, jak zwykle nakarmiłem rano pająki i pojechałem do szkoły. Po południu zadzwonił tata, żebym jak najszybciej przyjechał do domu, bo jeden z pająków uciekł. Zanim dotarłem, poprosiłem kolegę, który mieszkał blisko i też hodował pająki, żeby spróbował go złapać. Próbował – ale średnio mu się to udało – pająk jest teraz zasuszony. Upadek pająka z wysokości 1 metra to jego śmierć. Bardzo łatwo jest uszkodzić karapaks i odwłok. Tak właśnie było z moim, został zbyt mocno ściśnięty. Zabić pająka jest naprawdę bardzo łatwo. Wystarczy, że straci jedno odnóże.

– Żaden z nich nigdy cię nie zaatakował?
– Moja najstarsza Parahybana zawsze była bardzo spokojna, więc ja też podchodziłem do niej spokojnie. Żeby ją nakarmić wkładałem świerszcza do terrarium palcami. Zaatakowała mnie tylko raz, kiedy była nieco mniejsza – to nie było groźne. Nie miałem żadnych objawów tylko dwie małe dziurki na dłoni. Trzeba zaznaczyć, że wtedy reakcja pająka jest bardzo szybka. Zachowuje się jakby zaczajał się na ofiarę, potem rzuca się na nią, wkłuwa zęby jadowe, rozpuszcza go i wypija. Nie wiem z czym to jest związane, ale moje pająki, kiedy już złapią owada kołyszą się na nogach, jakby się cieszyły.

– O czym trzeba koniecznie pamiętać hodując takie zwierzaki?
– Pająk to chyba najmniej wymagający zwierzak na świecie. Czasem trzeba go karmić, ale dorosły osobnik może nie jeść nawet przez 6 miesięcy. Trzeba tez utrzymać temperaturę 25 stopni – ale w domu to nie jest problemem – i wilgotność – np. przy pomocy spryskiwacza lub pojemniczka z wodą. Nic szczególnego.
Był taki okres kiedy miałem 12 okazów na raz. Teraz jest ich 6 – 4 Parahybany, jedną B. Albopilosum, i jedną B. Vagans. Mają od 3 do 14cm. Niestety będę musiał je komuś oddać. Wybieram się na studia i będę mieszkał z kilkoma osobami, które nie chcą pająków w swoim mieszkaniu. Szukam kogoś z pasją, kto dobrze się nimi zajmie, będzie chciał je hodować i oglądać, a nie traktować jak przedmiot. Może zostawię jednego rodzicom, bo już zdążyli się do nich przywiązać.
(mag)

News odtworzony z archiwalnej strony.