Tragedia na E-4

22 listopada 2008 1 przez

Policjanci z Sekcji Ruchu Drogowego wyjaśniają okoliczności i ustalają przyczyny wypadku, w którym na miejscu zginął 37-letni mężczyzna. Do tragedii doszło, gdy kierowany przez niego samochód uderzył w ogrodzenie domu stojącego w samym centrum miejscowości Trzciana.

– Wczoraj około godziny 22.50, jako pierwsi na miejsce wypadku przyjechali policjanci z Posterunku w Świlczy. W stojącym z włączonymi światłami rozbitym samochodzie znaleźli leżącego na przednich siedzeniach mężczyznę nie dającego oznak życia. Drzwi do pojazdu zostały uszkodzone i pomimo prób nie udało się ich otworzyć i dostać do środka samochodu.
Natychmiast wezwane zostało pogotowie i strażacy ze specjalistycznym sprzętem potrzebnym w takich sytuacjach. Strażacy rozcięli karoserie rozbitego samochodu, umożliwiając dostęp lekarza do znajdującego się wewnątrz kierowcy. Lekarz po badaniach stwierdził zgon mężczyzny.
Ze wstępnych informacji zebranych na miejscu tragedii wynika, że kierujący samochodem Opel Corsa mężczyzna, jadąc drogą E-4 z Rzeszowa w kierunku Sędziszowa Młp, stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie pojazdem. Najpierw zjechał na chodnik po prawej stronie drogi a następnie przejechał na jej lewą stronę i uderzył w ogrodzenie stojącego tam domu.
Na podstawie znalezionych dokumentów policjanci zawiadomili rodzinę zmarłego, która natychmiast zaopiekowała się jego 10-letnią córką pozostawioną samą w domu i czekającą na powrót ojca, który pojechał do szpitala w odwiedziny do będącej w ciąży żony – informuje KMP w Rzeszowie.
(cyn)

News odzyskany z archiwalnej wersji.